zero-project – Ambient Symphony (2009)


Muzyka relaksacyjna nie musi być powolna, by relaksować. Nie musi być też muzyką instrumentalną. W te założenia idealnie wpisuje się Ambient Symphony autorstwa greckiego muzyka o pseudonimie zero-project.

Album „zalatuje” muzyką trance, ale w żadnym razie nie przypomina tej wygrywanej co weekend w popularnych klubach. Płyta składa się z utworów dwóch, wzajemnie przeplatających się, stylów. Pierwszy to wspomniany dynamiczny trance, drugi to melancholijne motywy instrumentalne, wzbogacone syntezatorami. Tworzą one bardzo udane połączenie – tempo cały czas się zmienia, ale nie odczujemy tego dzięki płynnym przejściom między utworami. Dzięki temu także sesja z Ambient Symphony upływa lekko i przyjemnie. A po skończeniu odsłuchiwania ma się ochotę zrobić to ponownie.

Ocena: 7/10

LISTA UTWORÓW:
1. Intro (3:14)
2. High hopes (5:08)
3. Twilight poem (3:22)
4. Breath of freedom (4:50)
5. The silent force (5:30)
6. Battle at the misty valley (2:18)
7. Dawn of a new era (4:00)
8. Path of loneliness (6:36)
9. Neverending dream (9:36) [warto posłuchać]




2 komentarze

  1. Hej Łukasz. Dzięki za tego bloga. Właśnie zaczynam swoją przygode z medytacja, a nie mialem dotad zadnego rozeznania w muzyce relaksacyjnej. Pobralem kilka plyt, ktore polecasz i od nich zaczne. No i dzieki tobie odkrylem jamendo.
    pzdr

  2. nowiutki wpis xd cieszy mnie to

Prześlij komentarz